Kiedy dzieją się cuda
Mieszkając w Norwegii, w przerwie od pracy pakowałem lunch do pudełka, wsiadałem w canoe i wypływałem na środek fiordu. Moczyłem nogi w zimnej, morskiej wodzie i jadłem gapiąc się na okoliczne góry.
W poszukiwaniu wilków
Może nie mamy Kaplicy Sykstyńskiej, wieży Eiffela czy kościoła Sagrada Família, ale mamy wilki. To nasze największe złoto, najlepsza reklama fantastycznej, dzikiej, polskiej przyrody!