Jak zrobić kupę w lesie?
Chcę wam opowiedzieć o czymś, o czym mało kto mówi, ale co jest naprawdę ważne dla naszego środowiska - rozkładaniu się naszej kupki w lesie. Tak, tak, wiem, może to nie brzmi super ekscytująco, ale uwierzcie mi, ma to ogromne znaczenie!
Kiedy dzieją się cuda
Mieszkając w Norwegii, w przerwie od pracy pakowałem lunch do pudełka, wsiadałem w canoe i wypływałem na środek fiordu. Moczyłem nogi w zimnej, morskiej wodzie i jadłem gapiąc się na okoliczne góry.
W poszukiwaniu wilków
Może nie mamy Kaplicy Sykstyńskiej, wieży Eiffela czy kościoła Sagrada Família, ale mamy wilki. To nasze największe złoto, najlepsza reklama fantastycznej, dzikiej, polskiej przyrody!
Legendarne zdjęcie
Na pewno znacie to zdjęcie – wielka wataha wilków, którą uwielbiają pokazywać managerowie. Z tymże wszystko w opisie, który krąży po necie, jest źle (jego treść na końcu posta).
Dlaczego autostop działa jak odtrutka?
Na stopa złapałem prezydenta Estonii, seryjnego zabójcę i obwoźnego dentystę. Dlaczego jeżdżę autostopem pomimo tego, że dobijam do 40tki? Posłuchajcie!
Jak zdobyć własną wyspę?
Zaczynam wakacyjny cykl opowieści z podróży! Cześć pierwsza o tym, jak zostałem rybakiem i jak dostałem własną wyspę w Patagonii. Posłuchajcie!
Jakie magiczne moce ma Puszcza Białowieska?
Czego naziści szukali w Puszczy? Czym jest Białe Bractwo i czy szeptuchy naprawdę leczą? Posłuchajcie rozmowy z Miłką Malzahn, która specjalizuje się w "magicznych" właściwościach Puszczy.
Czy owce uratują świat?
Kilka lat temu pojechałem do pracy na farmie owiec. Po pierwszym dniu, kiedy obudziłem się w hotelu, stwierdziłem, że inne życie nie ma sensu. Że to jest mi tak bliskie, intensywne, z natychmiastową nagrodą w postaci rodzących się jagniąt, że nie chcę innego życia.
A wiecie, że cała Puszcza Białowieska miała być w granicach Białorusi?
Tak sobie zażyczył Stalin w 1944 roku. Ale podczas ustalania granic sprzeciwili się mu - prawdopodobnie jedyny raz w życiu - Bierut i Osóbka-Morawski.
Jak jest na granicy?
Pierwsze, co się rzuca w oczy to samochody. Te na polskich rejestracjach załadowane po dach pieluchami, jedzeniem, wodą. Te na ukraińskich - puste, ciche.