Kajakiem górskim na Dunajcu
Na polskich rzekach wieje nudą. Świetnie nadają się na spokojny, niedzielny spływ z rodziną ale czasami człowiek potrzebują większych emocji. Od kiedy zobaczyłem kajakarzy górskich w Norwegii zamarzyło mi się żeby tak śmigać po rzekach: skakać z wodospadów, przedzierać się przez bulgoczącą wodę i czuć jak krew w żyłach zastępuje mi adrenalina. Musiało minąć 10 lat żebym spróbował i to na jedynej rzece w Polsce, która się do tego nadaje.
Pewnie kojarzycie Dunajec ze spływami tratwą? No to powiem Wam, że można tam spływać też kajakiem górskim. Jaka jest różnica? Emocje, adrenalina i przygoda. Taka! 🙂 Kajak górski jest trochę inny – krótszy i bardziej zwrotny, a rzeka bardziej szalona. Chociaż Dunajec, w 6 stopniowej skali to prościutka jedynka, najadłem się strachu.
Najtrudniejsze były wywrotki, które – nie ma siły – amatorom się zdarzają. Myślisz, że toniesz, że już po tobie, a pod wodą jesteś z 10 minut. Potem, kiedy wyjdziesz na powierzchnię okazuje się, że do góry dnem byłeś… sekundę. Ale co ja Wam będę opowiadał, sami zobaczcie!
Mikrowyprawy – kajakiem po Dunajcu
Materiał: Dzień dobry TVN